Reklama

Teleprzyjaciel

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedawno witaliśmy Nowy Rok. Jedni hucznie, inni spokojniej. W zależności od zasobności portfela czy jego braku. Wybrańcy losu na wielkich balach, za wielkie pieniądze. Mniej zamożni wśród najbliższych. Była też grupa ludzi, którzy nie czekali toastu o północy i zasypiali z myślą, że wieczór sylwestrowy nie różni się w zasadzie od pozostałych. Wielu też było takich, którzy rodzinnie wędrowali do kościołów na wieczorną lub nocną Mszę św. przywitać Nowy Rok z Bogiem. Jednak większość z nas zasiadła w sylwestrowy wieczór przed telewizorem - to on dostarczał nam muzyki do tańca, filmów do rozrywki, a nawet zastępował potrzebę ludzkiego towarzystwa, zarówno w domach na wsi, jak i w dużych miastach.
Karnawał rozpoczyna się od święta Trzech Króli i trwa w zależności od dnia, w którym wypada Popielec. Carne - vale znaczy z języka włosko-łacińskiego tyle, co rozstawać się z mięsem. W Polsce dni te nazywano mięsoupustem, zapustem czy ostatkami. Zanim w polskich domach nie zagościł telewizor - szklany bożek - ludzie inaczej spędzali czas przeznaczony na zabawę. Spotykali się w gronie znajomych, rodziny i sąsiadów. Każdy przynosił coś do jedzenia. Bawiono się przy melodiach akordeonu czy adapteru. Po wsiach chodzili przebierańcy z gwiazdą, kolędnicy. Przychodzili od domostw, rozweselali gospodarzy, w zamian otrzymywali poczęstunek, parę grosiaków czy dobre słowo. Zapusty od setek lat w tradycji polskiego ludu traktowane były jako szczególny czas do zawierania znajomości, kojarzenia małżeństw. Ciekawe zwyczaje z tym okresem związane opisuje Jan Uryga w Roku polskim...: „Kto był opieszały czy nieskory do ożenku, ponosił za to karę. Do nogi chłopca czy dziewczyny wesołkowie przywiązywali drewniany kloc, który trzeba było nosić publicznie. Albo przypinano delikwentowi ogon od śledzia, obgryziony kuper kapłona czy kawałek sukna i to dyskretnie, żeby nie spostrzegł, że jest przedmiotem żartu. Bawiono się w wiejskich karczmach i gospodach do północy przed Popielcem. Wtedy zjawiał się mężczyzna przebrany za «Zapust», który wraz z wybiciem dzwonów o 24.00 wypędzał wesołe towarzystwo za drzwi”.
Młode pokolenia nie znają takich czasów. A ze zwyczajów zapustowych kultywowane jest objadanie się pączkami czy faworkami w tłusty czwartek. Tradycyjne chodzenie z gwiazdą przetrwało tylko w niektórych regionach Polski, a i tak częściej można je spotkać na przeglądzie twórczości ludowej w gminnym czy wiejskim ośrodku kultury niż na ulicach. Czasami dzieciaki w mieście przebierają się i próbują kolędować wśród mieszkańców bloku. Mają dobre chęci, ale gorzej ze słuchaczami. Ci chowają się za ledwo uchylonymi drzwiami od mieszkań albo nie otwierają ich wcale. Strach i niechęć do obcych, nawet sąsiadów z innej kondygnacji powoduje, że nie chcemy kultywować ani tolerować dawnych zwyczajów. Nie odwiedzamy się, nie kłaniamy mieszkańcom z tego samego bloku. Nie wpuszczamy obcych na nasze podwórka albo wręcz szczujemy psem. „Przecież to niebezpieczne wpuszczać kolędników na podwórko - tłumaczą się niektórzy. - A wiadomo, kto to właściwie się przebrał i jakie ma zamiary?”. Naszym niezastąpionym towarzyszem stał się telewizor. Tylko jemu ufamy. Kiedy staje się zbyt natrętny - wystarczy sięgnąć po pilota i przełączyć na inny kanał albo wyjąć wtyczkę z gniazdka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Biskup Świdnicki zachęca do modlitwy za tegorocznych maturzystów

2024-04-28 19:24

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

matura

Bożena Sztajner/Niedziela

W obliczu zbliżających się egzaminów maturalnych Biskup Świdnicki bp Marek Mendyk wystosował specjalną zachętę do wiernych, aby wspierali młodzież maturalną w ich duchowej i intelektualnej podróży.

W okresie, który dla wielu młodych osób jest czasem stresu i niepewności, biskup prosi o modlitwy, które mogą dodać maturzystom siły i pewności siebie.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję