Reklama

Niepełnosprawni - co dalej?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy dzień 2003 roku powinien mieć szczególną wymowę nie tylko dla tych, którym ten rok był poświęcony. Obchody Europejskiego Roku Osób Niepełnosprawnych dobiegły końca. Jeszcze trwają prace nad uporządkowaniem statystyki obrazującej jego wyniki i osiągnięcia, czy były one naprawdę na miarę wagi problemów, pokaże czas. Ale już dziś można śmiało powiedzieć, że tzw. środowisko niepełnosprawnych nadal nie jest zintegrowane, jest słabe, bez większych możliwości stawania w swej obronie. Słowa „integracja” i „aktywizacja” mają ciągle tylko swój medialny wydźwięk. Korzystając z pewnego nagłośnienia tego roku, niektóre osoby i organizacje budowały lub umacniały swą pozycję społeczną, przyciągały ich jak magnes spektakularne momenty obchodów.
Europejski Rok Niepełnosprawnych miał stać się wykrzyknikiem zwracającym szczególną uwagę władz, społeczeństw i każdego człowieka oddzielnie na tych innych - bo niepełnosprawnych. Na ich problemy, ale i prawa. Miał to być rok walki ze stereotypami. Wypełniły go przeróżne ogólnopolskie i regionalne seminaria, konferencje, imprezy i, niestety, nie zawsze trafne przedsięwzięcia. Zakończyła go w Polsce wielka Gala Integracji w Sali Kongresowej w Warszawie z udziałem śmietanki rządowej i politycznej.
W odniesieniu do zasadniczego przesłania Roku Niepełnosprawnych, a więc walki z „... różnymi formami dyskryminacji osób niepełnosprawnych... poprzez podniesienie świadomości społecznej w zakresie uznania prawa osób niepełnosprawnych do pełnej integracji ze społeczeństwem... o możliwościach egzekwowania przez nich równości wobec prawa”. W odniesieniu do samej nazwy roku powinno to wszystko dziać się na szczeblu ogólnoeuropejskim, krajowym - czyli ogólnopolskim i lokalnym - czyli łomżyńskim.
Nasuwają się jednak wątpliwości, czy podniosła się świadomość społeczeństwa oraz różnych instytucji i urzędów. Na pewno dziś jest jeszcze za wcześnie, aby w całości podsumowywać i rozliczać, ale ogólnie można stwierdzić, że wiele się nie zmieniło. Nadal wg danych Powiatowego Urzędu Pracy na koniec półrocza sprawozdawczego 2003 r. z terenu Łomży jest zarejestrowanych 207 osób niepełnosprawnych, a z terenu powiatu 61 osób. Z danych Wydziału Polityki Społecznej - Biura Zatrudnienia i Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych Urzędu Miasta Łomży można dowiedzieć się o wręcz zerowym zainteresowaniu ewentualnych pracodawców szkoleniem osób niepełnosprawnych. Na podstawie „wykonania planu podziału środków PFRON przeznaczonych na zadania ustawowe z zakresu rehabilitacji zawodowej i społecznej realizowanych w ramach samorządowego programu działań na rzecz osób niepełnosprawnych...”, niestety, nie można zorientować się co do kosztów przystosowania ewentualnie tworzonych lub istniejących miejsc pracy do potrzeb związanych z taką czy inną niepełnosprawnością. Być może PFRON w swym planie finansowym nie przeznaczył na ten cel żadnych środków, ale widocznie nie zauważyły tego lokalne urzędy - miasta i starostwa. Może dokonane rozpoznanie tego problemu doprowadziło do całkowitego zaniku działalności w tym kierunku. Wykonanie planu finansowego PFRON-u w większości wypunktowanych kwestii zostało wykonane, jak wynika z danych, w 100%. Zapowiedziane przez Urząd Miasta w umowie z końca 2003 r. w związku z programem „Wyrównywanie różnic między regionami” tworzenie nowych miejsc pracy, zakup 2 autobusów niskopodłogowych, dostosowanych do przewozu niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich są na pewno godne zauważenia. Musi się z tym jednak wiązać również dbałość odpowiednich służb o autentyczne stworzenie możliwości przedostania się osoby niepełnosprawnej na wózku poprzez zwały śniegu zalegającego na przystankach do wspomnianych pięknych autobusów. Również o to, aby ich kierowcy mieli świadomość, komu te autobusy mają służyć i ułatwiali niepełnosprawnym korzystanie z nich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostra naszego Boga

Niedziela Ogólnopolska 17/2018, str. 22-25

[ TEMATY ]

Hanna Chrzanowska

Archiwum Archidiecezji Krakowskiej

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko i tej miłości uczyła innych

Hanna Chrzanowska (z prawej) w chorych widziała Chrystusa, ukochała ponad wszystko
i tej miłości uczyła innych

Był to chłodny lutowy dzień 2015 r. W siedzibie Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych przy ul. Szlak 61 w Krakowie czekała na mnie pani Helena Matoga, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego Hanny Chrzanowskiej. Przygotowała materiały, z których mogłem korzystać przy pisaniu książki o niezwykłej pielęgniarce, ale również zaprosiła kilka osób, które znały Hannę

Pierwszą z nich była pani Aleksandra Opalska, uczennica Hanny, która poznała ją na początku lat 50. XX wieku. Niemal natychmiast uderzyły mnie jej entuzjazm i niezwykle żywe, bardzo plastyczne wspomnienie tych pierwszych spotkań, które miały miejsce ponad 60 lat temu.

CZYTAJ DALEJ

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

[ TEMATY ]

Ludwik de Montfort

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję