Reklama

Peregrynacja Obrazu Pana Jezusa Miłosiernego w Kożuchówku

Niezapomniane chwile

W parafii św. Wawrzyńca w Kożuchówku w dekanacie sokołowskim przygotowywaliśmy się do peregrynacji Obrazu Miłosierdzia Bożego od kilku tygodni. Proboszcz parafii, ks. Stanisław Wojciechowski nieustannie informował nas o trasie pielgrzymki Obrazu, zachęcał do uczestnictwa w nabożeństwach, prosił o wspólną modlitwę w rodzinach. W głoszonych podczas Mszy św. kazaniach wielokrotnie zwracał nam uwagę na miłosierdzie, na jego istotę i sposoby okazywania. To właśnie Ksiądz Proboszcz wskazywał nam nawet najmniejsze oznaki Miłosierdzia Bożego, które spotykało wielu z nas. Tłumaczył jak ważnym w życiu każdego człowieka jest okazywanie miłości bliźnim, miłości którą przecież otrzymaliśmy w darze od Boga. Ucząc się jednocześnie pieśni do Miłosierdzia Bożego czuliśmy, że chwila spotkania z Jezusem Miłosiernym jest już bliska.

Niedziela podlaska 5/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zgodnie z zamysłem ks. Wojciechowskiego wszyscy parafianie czynnie włączyli się w bezpośrednie przygotowania do uroczystości związanej z peregrynacją Obrazu. Panowie Zygmunt Wierzbicki i Waldemar Krasnodębski z Zawad wykonali specjalny drewniany postument, na którym miał stanąć Obraz. W tle widniał napis: „Jezu, miej miłosierdzie dla nas”. Miejscowości Smuniew, Kobylany i Kożuchówek zajęły się dekorowaniem trasy przejazdu Obrazu. Ksiądz Proboszcz zaproponował aby oświetlić ją lampionami, które już od godzin popołudniowych jaśniały ciepłym światłem. Jadąc tak oznaczoną drogą nawet obcy mógł się zorientować, że w parafii ma wydarzyć się coś niezwykłego i mógł trafić prosto do otwartych na oścież drzwi kościoła w Kożuchówku. A kościelne wnętrze wręcz promieniowało blaskiem i nadzwyczajnymi dekoracjami przygotowanymi przez parafian. Wszyscy chcieliśmy godnie uczcić spotkanie z Jezusem Miłosiernym. Oznaką tego były również rozświetlone okna naszych domów, z których Jezus Miłosierny spoglądał na naszą parafię. Ks. Stanisław Wojciechowski zadbał, aby w każdym domu w parafii została trwała pamiątka peregrynacji: różaniec i Wizerunek Jezusa Miłosiernego z błogosławieństwem pasterskim bp. Antoniego Dydycza.
Ostatnimi przygotowaniami do przyjęcia w naszej parafii tak wspaniałego Gościa były rekolekcje, które prowadził ks. Henryk Sączek, który wskazał nam, za słowami Ojca Świętego, dwa wymiary Miłosierdzia Bożego: nadzieję na nasze życie wieczne w chwale nieba i wezwanie abyśmy otrzymując dary Boże sami byli miłosierni. A być miłosiernym w naszych czasach, to jak podkreślał ks. Sączek, przede wszystkim umieć przebaczać innym i budować jedność między ludźmi, to być wrażliwym na krzywdę drugiego człowieka i troszczyć się o przekazywanie ducha miłości. Uczestnicząc w rekolekcjach, słuchając głoszonego Słowa Bożego i rozpamiętując je, mogliśmy w sakramencie pojednania oczyścić nasze serca i dusze, otworzyć je dla Chrystusa, który w Obrazie Miłosierdzia Bożego przybył do nas 20 listopada 2003 r.
Tego wieczoru zgromadziliśmy się w świątyni na wspólnie śpiewanej Koronce i z niepokojem, ale i z nadzieją czekaliśmy na Chrystusa Miłosiernego. Około godz. 19.00, przy dźwięku syren, w asyście migających świateł samochodów strażackich i policyjnych, przybył do Kożuchówka upragniony Gość. Kiedy kawalkada samochodów zbliżała się do kościoła, zebrani przed nim parafianie mieli wrażenie, że Chrystus nie przybywa w jednym z samochodów i określoną drogą. Myśleli, że otacza ich zewsząd napełniając spokojem i nadzieją. Godzinne oczekiwanie przed kościołem w Kożuchówku, podczas którego modliliśmy się, śpiewaliśmy pieśni i słuchaliśmy ostatnich nauk ks. Henryka, zostało zakończone. Ujrzeliśmy w świetle płonących dookoła lampionów cudowny wizerunek Jezusa Miłosiernego. Niektórzy z nas wspinali się na mury parkanu przykościelnego, aby widzieć wszystko jak najdokładniej, nie pominąć najmniejszego szczegółu. Wspólną procesją, z pieśnią na ustach wprowadziliśmy Obraz do kościoła. Tutaj, po okadzeniu i odśpiewaniu Ewangelii, rozpoczęły się uroczystości powitania Obrazu Bożego Miłosierdzia. Ks. Andrzej Gałęzowski - proboszcz parafii w Łysowie, skąd przybył do nas Obraz, dziękując za nawiedzenie i dary miłosierdzia, pożegnał w imieniu swoich parafian wizerunek Jezusa Miłosiermrgo. Wreszcie my, wierni parafii w Kożuchówku, powitaliśmy Obraz u siebie. Zaczęły nasze dzieci, te najmniejsze, które drżącymi z radości głosami witały się z Jezusem. Witali Go też przedstawiciele młodzieży i rodziców oraz gospodarz parafii - ks. Stanisław Wojciechowski. Wszyscy byłi pełni radości i nadziei.
Z Obrazem przybyli do nas: ks. inf. Eugeniusz Borowski, który celebrował Mszę św. w asyście dziekana, ks. Jana Sobechowicza i ks. prał. Andrzeja Krupy. Gościliśmy również proboszcza parafii pw. Miłosierdzia Bożego z Sokołowa Podlaskiego, ks. Stanisława Bogusza i zaprzyjaźnionych kapłanów.
We wstępie do Mszy św. Celebrans opowiedział nam skróconą historię powstania Obrazu Miłosierdzia Bożego i wyraził nadzieję, że czas nawiedzenia naszej parafii będzie dla nas czasem czerpania siły, abyśmy mogli wyleczyć się z różnych naszych słabości, abyśmy mogli odkryć urok prawdy i wagę miłości. Obcowanie z Chrystusem Miłosiernym miało być dla nas zwycięstwem dobra, okazją powrotu na drogę sprawiedliwości i uczciwości, na drogę duchowego wzrostu i rozwoju. I tak było. Wszyscy uczestniczyliśmy w pełni we Mszy św., później w adoracji, którą prowadziła młodzież naszej parafii. Całość uroczystości zakończyło wspólne odśpiewanie Apelu Jasnogórskiego. Część z nas opuściła kościół, inni zostali modląc się jeszcze przed Obrazem, jeszcze inni zaś adorując Chrystusa dotrwali do Mszy św., która rozpoczęła się o północy.
Jezus Miłosierny nawet przez chwilę nie został u nas sam. Ci, którzy wracali do domów, zabierali Go ze sobą w swoich sercach, a ks. Stanisław Wojciechowski tak ustalił program uroczystości, że wszyscy uczestniczyli w adorowaniu Chrystusa dniem i nocą. Kolejne miejscowości naszej parafii miały swoje godziny czuwania, w których uczestniczyli dorośli i dzieci. Strażacy Ochotniczych Straży Pożarnych z Błonia, Kożuchowa, Patrykoz i Zawad nieustannie pełnili honorową wartę przed Obrazem Miłosierdzia Bożego. Msze św. o godz. 9.00 i 12.00 dnia następnego dla wielu z nas były okazją do kolejnego spotkania z Chrystusem w Najświętszym Sakramencie.
21 listopada ub. r. ok. godz. 16.00 przybył do naszej parafii bp Antoni Pacyfik Dydycz i rozpoczęły się uroczystości pożegnania Obrazu. Uczestniczył w nich również Zbigniew Woźniak, wójt gminy Bielany, na terenie której znajduje się znaczna część parafii Kożuchówek. Wraz z wójtem przybyły jednostki straży pożarnych z Kowies, Bielan i Rozbitego Kamienia oraz miejscowa policja.
Mszą św., którą sprawował Ordynariusz diecezji drohiczyńskiej, kończyła nawiedzenie w naszej parafii. Po nabożeństwie pożegnaliśmy Obraz. Pożegnały Go też nasze dzieci i młodzież. Były to dla nas chwile niezwykłe, chwile przepełnione radością spotkania, ale i żalem rozstania. Przy dźwiękach syren i w asyście wielu samochodów odprowadziliśmy naszego Gościa do parafii w Knychówku, gdzie w naszym wspólnym imieniu pożegnał Jezusa Miłosiernego nasz proboszcz, ks. Stanisław Wojciechowski.
Wszyscy, którzy mieliśmy szczęście uczestniczyć w tych uroczystościach, przeżyliśmy niezapomniane chwile, chwile namacalnej obecności Jezusa Miłosiernego. Usłyszeliśmy wiele nauk i kazań, które pozwoliły nam poznać i zrozumieć tajemnicę Miłosierdzia Bożego. Ci, którzy Go doświadczyli, mogli osobiście za nie podziękować. Jezus Miłosierny i Jego wizyta w naszej parafii, w naszej świątyni, w naszych sercach i domach, była okazją do okazania wdzięczności za otrzymane łaski, okazją do przeproszenia za nasze grzechy i naszą ułomność, okazją do spotkania tylko we dwoje. Spotkania, podczas którego mieliśmy czas tylko dla siebie: Jezus dla nas, a my dla Niego. Ta wizyta była wreszcie okazją do wyrażenia prośby, by Chrystus napełnił nas swoją miłością, pomógł uczciwie i zgodnie żyć wszystkim małżonkom i rodzinom w naszej parafii, aby nie pozwolił zagubić się we współczesnym świecie naszym dzieciom i młodzieży. Na zawsze zapamiętamy te chwile.
Jezu, miej miłosierdzie dla nas i świata całego!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Wojownicy Maryi w Rzeszowie

2024-04-28 22:14

Mariusz Barnaś

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Wojownicy Maryi na ulicach Rzeszowa

Tradycyjnie już spotkanie rozpoczęło się od procesji różańcowej ulicami miasta, następnie odbyła się Msza święta pod przewodnictwem ks. biskupa Jana Wątroby, podczas której kazanie wygłosił ks. Dominik Chmielewski SDB, który zwrócił naszą uwagę na następujące kwestie:

-Zdrada Judasza zaczęła się od zakwestionowania realnej obecności Jezusa w Eucharystii (mowa eucharystyczna Pana Jezusa wg Ewangelii św. Jana: Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata).

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję