Będąc podczas tegorocznych wakacji w jednym z nadmorskich sanatoriów zauważyłem, jak ważna jest sprawa istnienia w domu wypoczynkowym chociażby najmniejszej kaplicy. Dzięki niej my, księża, moglibyśmy na miejscu odprawiać Mszę św., a liczni pensjonariusze wspólnie z nami wielbić Pana Boga w Najświętszym Sakramencie, co wpłynęłoby też niewątpliwie korzystnie na ich zdrowie.
Chciałbym nam wszystkim postawić pytanie: co z ołtarzem na wakacjach? Kiedy jesteśmy w domu, w swojej parafii, to mamy utarte drogi do kościoła, na Mszę św. Jesteśmy przyzwyczajeni i do własnego miejsca w kościele i do znanego nam księdza, służącego zawsze swoim kapłaństwem, możliwością udzielenia sakramentów św. Ale gdy znajdujemy się poza własną parafią, trzeba odnaleźć jakby nową drogę do ołtarza. Czasem będą to miejscowe świątynie, w których możemy uczestniczyć we Mszy św. Czasem jednak dostęp do kościoła jest utrudniony. Ale przecież nic nie zwalnia nas z obowiązku właściwego każdemu chrześcijaninowi, jakim jest coniedzielne uczestnictwo we Mszy św. To jest także ważne dla miejscowych duszpasterzy, żeby mogli usłużyć turystom i wczasowiczom, którzy znajdują się na wakacyjnych szlakach. To również temat ważny dla organizatorów obozów i kolonii dla dzieci - podczas wakacji można w sposób szczególny ukazać młodym bogactwo i piękno Stwórcy i Jego stworzenia. Sam ze wzruszeniem wspominam te chwile, kiedy będąc duszpasterzem akademickim, na mazurskich leśnych polankach sprawowałem cudowne polowe Msze św. lub kiedy wędrując ukwieconą polną dróżką odmawialiśmy w grupie studenckiej Różaniec czy przy ognisku w letnie wakacyjne wieczory chwalili Pana Boga młodzieżową piosenką religijną. Więzi, które się wtedy wśród nas nawiązały, trwają niejednokrotnie do dziś, a przeżycia, które pozostały w duszach, sprawiają, że tak serdecznie i ciepło robi się człowiekowi na sercu, kiedy wspomina ten czas.
Wakacje dają ogromne możliwości do modlitwy, do skupienia. Dlatego ten czas powinien być dobrze wykorzystany. Z jednej strony można więc zauważyć pewną liczbę młodzieży tzw. wyluzowanej, ale z drugiej - młodych ludzi o niezwykłej kulturze osobistej, z którymi rozmowa daje prawdziwą satysfakcję.
Wszyscy, którym dobro człowieka i jego zbawienie leży na sercu, powinni zadbać również o możliwość kontaktu na wczasach z prasą i książką katolicką. Czasem jest to jedyna możliwość poznania jakiegoś tytułu czy przeczytania książki, która spowoduje, że inaczej spojrzymy na życie. Cenną rzeczą jest, że w wielu miejscowościach nadmorskich można spotkać Niedzielę w kioskach Ruchu, że kioskarze doskonale wiedzą, że odpoczywającym trzeba zapewnić taką lekturę. W tym miejscu dziękuję wszystkim za takie myślenie i troskę. To podziękowanie kieruję także do kapłanów, którzy dbają o zapewnienie katolickiej prasy na terenie swojego kościoła.
Zwracam również uwagę, że podczas wakacji możemy poznać wspaniałych, Bożych ludzi, którym zależy na losie naszej ojczyzny. Wspaniałych refleksji mogłem wysłuchać m.in. o 1 sierpnia - o rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Moi rozmówcy to ludzie głęboko myślący, przykładnie żyjący i serdecznie związani z ołtarzem, nawet na wakacjach. Gratuluję im, że tak pięknie umieją przeżyć czas odpoczynku.
Kiedyś kapłan rozpoczynał Mszę św. słowami:
„I przystąpię do ołtarza Bożego,
do Boga, który jest moim weselem” (Ps 43 [42], 4).
Trzeba powiedzieć, że ten psalm jest ciągle aktualny. Bo tylko Bóg, tylko Jego ołtarz prawdziwie uweseli życie człowieka.
Pomóż w rozwoju naszego portalu