W czerwcu br. biskupi już po raz drugi wybrali delegatem Konferencji Episkopatu Polski ds. Sportu bp. Mariana Florczyka.
Ksiądz Biskup często mówi, że sport jest „doskonałym polem do ewangelizacji”. Jako delegat KEP ds. Sportu był na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Turynie w 2006 r. Przed zawodami rozmawiał ze sportowcami, dodawał im otuchy i dopingował. Spotkał się również z reprezentacją Polski przed wyjazdem na Mundial. Prywatnie bardzo lubi jazdę na rowerze, dlatego zainicjował Rowerową Majówkę Rodzin.
Przed bp. Florczykiem kolejne 5 lat pracy ze sportowcami, działaczami, ale nie tylko. Równie ważna jest dla niego promocja sportu wśród dzieci i młodzieży. W tej materii jest bardzo wiele do zrobienia, ponieważ w Polsce tylko 20 % dzieci uprawia sport.
O wychowaniu przez sport
Narzekamy na szerzącą się patologię, przemoc i agresję w szkołach, ale co robią uczniowie z wolnym czasem? Młodzi ludzie siedzący na przystankach, przy klatkach schodowych, to norma. Jednak czy są miejsca, gdzie mogą się spotykać? Wiele osiedli w Polsce nie ma boisk, placów gry, sal sportowych.
- A przecież w sporcie nie chodzi jedynie o zwycięstwo i sukces, ale o ruch, zabawę, dobre wykorzystanie przez wysiłek całej młodzieńczej energii - mówi bp Florczyk. - Boisko przyzywa. Jeśli nie ma boiska, nie ma placu spotkania. Sport ma wymiar społeczny i może się przyczynić do budowy wspólnoty. A to przynosi skutki długofalowe. Często jadąc przez diecezję, widzę młodzież i dzieci, które przy prowizorycznych bramkach na łące grają w piłkę. Optymizmem napawa fakt, że coraz więcej placów czy klubów powstaje dzięki dobrej współpracy samorządów i parafii.
Kościół angażuje się na różny sposób w promocję sportu. Dobrym przykładem jest Parafiada organizowana przez Ojców Pijarów w Warszawie. W tym roku odbyła się ona już po raz 18. To jest zabawa przez sport. Zawody uczą dzieci i młodzież braterstwa, wzajemnego fair play, a nie zwycięstwa za wszelką cenę - mówi o idei wydarzenia bp Florczyk. Po co to wszystko? Okazuje się, że dystans od małego do dużego boiska jest krótki. Dziecko, które nauczy się zabawy, przenosi swoje zachowanie w wiek młodzieńczy, kiedy jest kibicem albo sportowcem większej drużyny, klubu.
O polskich kibicach mówi się dużo, najczęściej po meczu zakończonym awanturą. Czy możemy tylko narzekać? Zdarza się, że postawy kibiców są naganne. Wszyscy jednak byliśmy zbudowani patrząc na polskich kibiców podczas ostatnich Mistrzostw. - Myślę, że byli najlepszą publicznością na Mundialu. Za tę postawę należą im się słowa wdzięczności - twierdzi bp Florczyk. Jeśli Polacy zamanifestowali swoją kulturę społeczną i patriotyzm, to śmiało można zaryzykować tezę, że sport może być naturalnym nośnikiem miłości do ojczyzny. Dla piłkarzy włoskich powołanie do reprezentacji stanowi największy zaszczyt, a przywdzianie koszulki w kolorze azzuri (niebieski) to marzenie każdego piłkarza. Dobrze byłoby, aby dla piłkarzy polskich orzeł na koszulce był również taką dumą, która owocuje zaangażowaniem na boisku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu