„Około 6.00 rano kropił deszcz, trzeba było w pospiechu składać namiot, lecz zimno i wilgoć nie zniechęciły do pielgrzymki. Jutro będzie słońce, po burzowym dniu zawsze jest piękna pogoda” - opowiadała z uśmiechem młoda dziewczyna, choć chmury na niebie nie solidaryzowały się z jej pogodą ducha. Wszyscy z nadzieją spieszyli do sokołowskiej konkatedry na Mszę św. celebrowaną przez bp. Antoniego Dydycza. Psalm responsoryjny z refrenem: „Bóg jest ucieczką w dniu mego ucisku” dawał prostą podpowiedź każdemu pielgrzymowi, komu powinien zaufać w najtrudniejszych chwilach. Oczywiście - Panu Bogu. Gdy deszcz moczy doszczętnie ubranie i buty, pielgrzym podąża z wiarą, idzie tak, jakby Bóg przeprowadzał go suchą stopą przez Morze Czerwone.
Podczas Mszy św. rozpoczynającej pielgrzymkę słowa Ewangelii nawiązywały do Królestwa Niebieskiego. Czy każdy z nas jest kupcem poszukującym pięknych pereł? Może ta kolejna już, XVI Piesza Pielgrzymka Drohiczyńska na Jasną Górę jest taką wędrówką w poszukiwaniu drogocennej perły?
2 sierpnia to święto Matki Bożej Królowej Aniołów. Grupa z Sokołowa Podlaskiego - pomarańczowe znaczki - rozpoczynająca tego dnia pielgrzymkę czuła się uskrzydlona. Owszem, obawiała się, że po deszczowych dniach wszystko będzie wilgotne i śpiwór nie da już takiego wytchnienia, o jakim się marzy, lecz tym się nie zniechęcała.
„Skąd Pan czerpie siły, ma Pan już ponad 60 lat?” - zapytałam jednego z pątników. Mężczyzna z uśmiechem odpowiedział: „Maryja mnie uskrzydla. Już po raz 22. na skrzydłach spieszę do Czarnej Madonny”.
W homilii po Ewangelii Ksiądz Biskup wzywał do odnowy i odrodzenia duchowego. Gdy odrywamy się od powierzchownych opinii, sięgamy głębi swojej duszy i tam szukamy perły. „To oderwanie się jest konieczne dla naszego rozwoju - akcentował Arcypasterz. - Nasze poszukiwanie pereł, nasze dążenie do Królestwa Bożego zaczyna się wtedy, gdy oderwiemy się czy to fizycznie, czy też duchowo poprzez modlitwę. Aby być wyzwolonym - kontynuował Biskup Antoni - należy oderwać się od uzależnień. To zapewni rozwój i bezpieczeństwo, bezpieczeństwo nie tylko od bomb i wojny, ale również bezpieczeństwo stabilnej gospodarki, ładu i jasności przepisów. Równie ważne - reasumował Kaznodzieja - jest bezpieczeństwo wewnątrz nas samych, ład i porządek w naszej psychice, co daje poczucie bezpieczeństwa nie tylko nam samym, ale również naszemu najbliższemu otoczeniu, z którym mamy kontakt”.
Po Mszy św. bp Dydycz wręczył medal zasługi Kazimierzowi Milikowi, który 42 lata pracował na rzecz Kościoła. Nie czynił wielkich rzeczy, był kościelnym, lecz jak mawiała Matka Teresa z Kalkuty: „W życiu nie trzeba czynić wielkich rzeczy. Ważne, aby te rzeczy czynić z wielką miłością”. Tak też uczynił p. Kazimierz. Jego miłość do Boga, szacunek dla liturgii kościelnej sprawiły, że syn, obserwując poświęcenie ojca, postanowił również służyć Bogu, tylko inaczej, bo w kapłaństwie.
Pielgrzymi ruszyli w drogę, deszcz już nie padał, a przyjemne, orzeźwiające chłodne powietrze dodawało energii i pozwoliło oddychać pełną piersią. Wszyscy szli ku nadziei. Nadziei na przemianę wody w wino, przemianę ubogich duchowo ludzi w wierzących i zastanawiających się nad sensem ziemskiego istnienia.
Głosić nadzieję ubogim - to hasło tegorocznej, XVI Pieszej Pielgrzymki Drohiczyńskiej na Jasną Górę. Jest ono wezwaniem do dzielenia się nauką Chrystusa nie tylko na pielgrzymkowym szlaku, ale również i w życiu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu