Reklama

Przez trzy dni byli klerykami

Niedziela kielecka 7/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tutaj życie dość szybko płynie. Są rygory, ale też duże tempo zajęć, pracy. Warto było zobaczyć, jak to jest za murami - komentowali uczestnicy wyjątkowego projektu powołaniowego „Kleryk to… Zostań nim na weekend i zobacz sam”. Projekt był nowatorską w regionie (i w kraju, poza Łodzią) inicjatywą Wyższego Seminarium Duchownego, na którą odpowiedziało 28 młodych mężczyzn i chłopców. Zdecydowali się przez jeden styczniowy weekend żyć życiem kleryka. Bez taryfy ulgowej.
Michał Jas z parafii Piotrkowice nie jest nowicjuszem w obszarze służby Kościołowi - od 13 lat jest ministrantem, służy do Mszy św. przy ołtarzu w kaplicy we Włoszczowicach. W tym roku zdaje maturę w „Piłsudskim” w Kielcach. Pozytywnie ocenia „zwyczajność” kleryków, jest nieco zaskoczony „dużą dawką codziennej modlitwy”. - Tutaj są ludzie, nie święci. Starają się służyć innym - komentuje. Czy myśli o kapłaństwie? Raczej nie…
Celem eksperymentu powołaniowego, który spotkał się z ogromnym zainteresowaniem w diecezji, było nie tyle „łowienie do sieci”, ile odtajemniczenie środowiska seminarium, danie możliwości sprawdzenia, czym na co dzień żyją klerycy, a może szansą na odrzucenie stereotypów. Nie bez powodu wydrukowany dla uczestników harmonogram pobytu zdobiły zabawne karykatury zatytułowane np. „Ponury dom”, „Trumny do spania”, „Liche jedzenie”, „Biczowanie”, „Bezustanna modlitwa”. Niemniej dawka modlitwy dla wielu wydawała się spora („nigdy sobie nie wyobrażałem, że w seminarium jest aż tyle modlitwy”, powiedział jeden z nich). - „Jest bardziej na luzie, niż myślałem”, „klerycy są szczerzy i pracowici” - tak chłopcy komentowali pobyt za murami WSD.
Grupa była złożona głównie maturzystów i studentów - jeden z nich to np. student III roku lotnictwa w Dęblinie. Przyjechali z całej diecezji, m.in. z Piekoszowa, Łopuszna, Przesławic, Bejsc, Bilczy, Koszyc, Lelowa, Nakła, Chełmiec. Nie było nikogo z Kielc. Zainteresowanie pomysłem przeszło oczekiwania organizatorów. - Lista uczestników na długo przed ich pobytem u nas była zamknięta, już w tej chwili mamy prawie komplet na kolejne spotkanie kwietniowe. To ciekawi życia, inteligentni chłopcy - ocenia ks. rektor Władysław Sowa.
Uczestników do spotkania zgłosili księża pracujących w diecezji (nie była to wyłącznie młodzież należąca do służby liturgicznej). - Dowiedzieliśmy się od księży, z internetu - mówią uczestnicy. Wystarczyło podjąć decyzję, zabrać Pismo Święte, śpiwór i trochę rzeczy osobistych. Pobyt w WSD był nieodpłatny.
Inicjatorzy, przede wszystkim ks. dr Mirosław Kowalski - diecezjalny moderator duszpasterstwa powołań przyznaje, że chodziło o wytworzenie pozytywnego klimatu dla tematyki powołań. Rok akademicki 201½012 w WSD rozpoczęło zaledwie osiem nowych osób - studentów pierwszego roku i jest to najniższy wskaźnik od lat. W kieleckim seminarium studiuje obecnie 72 kleryków.
Ks. Kowalski przypomniana, że seminarium regularnie troszczy się o powołania, ale wciąż trzeba szukać nowych sposobów (choć oczywiście wszystko ostatecznie zależy od natchnień Ducha Świętego). - Rekolekcje dla maturzystów przed Bożym Narodzeniem przypadały na czas, kiedy seminarium nie funkcjonowało w typowym rytmie. A ten rytm i to życie warto pokazać - wyjaśnia. Ale w styczniu życie trwa - praca, modlitwa, wyjścia do obiektów związanych z seminarium, plus, dodatkowo dla uczestników projektu - konferencje powołaniowe i propozycje kulturalne.
5.30. - pobudka, potem jutrznia, Msza św., próby asysty i nauka śpiewu, konferencje, oficja, nieco prac fizycznych, wyjście z klerykami do Domu Księży Emerytów, wizyta w domu dziecka i domu opieki społecznej. Uczestnicy „weekendu” odbyli także uroczyste Nieszpory z bp. Kazimierzem Ryczanem, obejrzeli sztukę Teatru WSD „Siedem dni z życia parafii”, mieli projekcję filmu „Rybacy ludzi” i zajęcia według ściśle zaplanowanego harmonogramu. No i zwiedzanie seminarium - „od piwnicy aż po strych”, czas wolny i posiłki w pełnej integracji ze studentami WSD. O godz. 22 - silentium sacrum.
A kieleckie seminarium, zachęcone powodzeniem akcji, szykuje kolejną edycję nietypowych rekolekcji powołaniowych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

[ TEMATY ]

Ludwik de Montfort

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Wkrótce Dzień Dziecka w Rzymie

2024-04-28 16:13

Ewa Pankiewicz

Wy wszyscy, dziewczynki i chłopcy, będący radością waszych rodziców i rodzin, jesteście także radością ludzkości i Kościoła - napisał w orędziu do dzieci papież Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję