W zakolu Wisły
Reklama
Jan Długosz w Żywocie św. Stanisława pisze, że w czasach Bolesława Śmiałego stał w Krakowie okrągły kościół „z kamienia białego, na skale niezbyt wysokiej, wznoszącej
się na równinie, poświęcony św. Michałowi Archaniołowi i wszystkim aniołom (...), gdzie Polacy przed nawróceniem na wiarę chrześcijańską bałwanom swym ofiary i kadzidła składali”.
Jednak krakowska Skałka, usadowiona ponad rozlewiskiem Wisły, związała się na zawsze w naszej świadomości z miejscem męczeńskiej śmierci bp. Stanisława Szczepanowskiego. To z tej
racji niewielki kościół skałeczny od samego początku przyciągał czcicieli świętego Męczennika, a potem także książąt i królów, którzy przed koronacją chylili tutaj swe czoła.
W XV wieku Jan Długosz ufundował na Skałce nowy kościół, wzniesiony z cegły z detalami kamiennymi. Długosz hojnie wyposażył świątynię w paramenty liturgiczne. Co więcej,
dostrzegając zaniedbania w kościele parafialnym Na Skałce, postanowił przekształcić go w zakonny. Wniósł w tej sprawie prośbę do króla Kazimierza Jagiellończyka, a ten
uzyskał pozwolenie u bp. Jana Rzeszowskiego, aby oddać go Paulinom z Jasnej Góry. 25 marca 1471 r. biskup wyraził na to zgodę, a rok później, 22 czerwca, Długosz
zapisał, że ufundowano klasztor braciom pustelniczym św. Pawła. Z wdzięczności dla swego dobrodzieja prowincjał Paulinów - Jakub z Bogumiłowic w 1472 r. uhonorował
Długosza dyplomem konfratra Zakonu. W budowie klasztoru pomogła kapituła krakowska, nie szczędząc na ten cel dobrowolnych składek. Kiedy 19 maja 1480 r. zmarł Jan Długosz, zgodnie z życzeniem,
pochowano go na Skałce, dla której był jednym z największych dobrodziejów.
W pierwszych latach XVI stulecia przeor Stefan rozpoczął budowę kaplicy św. Stanisława, którą wznosił murator Eberhard. Ukończono ją w 1505 r. Po siedmiu latach stanął w kaplicy
okazały ołtarz poświęcony św. Stanisławowi, ufundowany przez krakowskiego patrycjusza Jana Bonera. Trumnę z relikwiami Świętego podtrzymywały cztery postacie aniołów z alabastru.
Obok grobu widniało łacińskie epitafium poświęcone św. Stanisławowi. Z czasem Skałka razem z Wawelem, jako miejsca kultu św. Stanisława, stały się panteonem polskiego narodu.
Narodowy panteon
Bliźniacza Wawelowi Skałka czerpała sławę z tego wszystkiego, co w Krakowie łączyło się ze św. Stanisławem. Istniejący obecnie kościół Na Skałce jest już czwartym z kolei.
Wzniesiony w stylu barokowym w latach 1734-51, powstał według projektu Antoniego Müntzera z Brzegu i Antoniego Solariego z Warszawy. Ten kościół
o lekkiej sylwetce ma bogate wnętrze, charakteryzujące się pięknym wystrojem barokowym z detalami rokokowymi i freskami secesyjnymi na sklepieniu. Konsekracji kościoła
dokonał 4 marca 1751 r. biskup Andrzej Załuski. W głównym ołtarzu zwraca uwagę obraz triumfującego Michała Archanioła po strąceniu do piekieł Lucyfera. Dzieło namalował artysta Tadeusz
Kuntz-Konicz w 1758 r. Po lewej stronie od wejścia przy prezbiterium znajduje się kaplica św. Stanisława, według tradycji, postawiona w miejscu, gdzie znajdował się pierwszy
grób Męczennika. Jest w niej w ołtarzu obraz Świętego w srebrnej sukience, z odkrytą głową, w której tkwi miecz. Poniżej w ołtarzu umieszczono
- jak głosi podanie - pień zroszony krwią św. Stanisława. Na nim męczeński Biskup miał zostać poćwiartowany. Obok, na ścianie za szklaną osłoną, można zobaczyć resztki stopni ołtarza
z niewidocznymi już śladami krwi Męczennika. Łacińska inskrypcja głosi: „Przystań przechodniu. Święty Biskup zrosił mnie swoją krwią”. Nieco dalej znajduje się popiersie Jana Długosza,
ufundowane przez Paulinów w 1917 r. W latach 1889-90 gruntownej restauracji świątyni dokonał ówczesny przeor Paulinów - o. Ambroży Federowicz.
Wśród większych uroczystości, jakie odbyły się na Skałce, szczególnie uroczyście uczcili Paulini 800-lecie męczeńskiej śmierci Biskupa Stanisława w 1879 r. Z najodleglejszych
zakątków będącej pod zaborami Rzeczypospolitej przybyły pielgrzymki do Krakowa. Uroczystości trwały od 8 do 18 maja. Od tego również czasu Skałka przyjęła na siebie jeszcze jedną, znamienną funkcję: panteonu
kultury narodowej. Okazją ku temu stały się uroczystości 400-lecia śmierci Jana Długosza, który od 1480 r. spoczywał w skałecznym kościele. 19 maja 1880 r. przeniesiono urnę ze szczątkami
Jana Długosza z krypty św. Stanisława do sarkofagu. Kiedy 19 marca 1887 r. zmarł w Genewie znakomity powieściopisarz Józef Ignacy Kraszewski, którego Kraków osiem lat wcześniej
uczcił jubileuszem pracy pisarskiej, postanowiono pochować go na Skałce, co też uczyniono w uroczystym pogrzebie 18 kwietnia tegoż roku. W podobny sposób uczczono zmarłych poetów
Teofila Lenartowicza i Adama Asnyka. Obok pisarzy spoczywają na Skałce prochy innych zasłużonych postaci: Henryka Siemiradzkiego, Stanisława Wyspiańskiego, Wincentego Pola, Lucjana Siemińskiego,
Jacka Malczewskiego, Karola Szymanowskiego, Ludwika Solskiego, Tadeusza Banachiewicza. Tym samym Skałka stała się w Krakowie miejscem po Wawelu najgodniejszym dla prochów wielkich Polaków.
Dał temu wyraz Jan Paweł II, który w tej świątyni 8 czerwca 1979 r. powiedział o Skałce: „Z tą nazwą łączy się ów (...) dziejowy dramat, który w przedziwny
sposób zaowocował po dziewięciu stuleciach. Z tą nazwą łączy się także inna, młodsza tradycja, mianowicie tradycja grobów zasłużonych. Kraków jest miejscem ogromnie bogatym. Całe dzieje przeszły
przez to miasto i chciały w nim pozostać. Chcieli pozostać królowie polscy w katedrze na Wawelu, w podziemiach, w sarkofagach. Zabrakło miejsca dla
zasłużonych. Tylko więksi wieszczowie Narodu: Mickiewicz i Słowacki znaleźli tam jeszcze osobną kryptę. Wówczas powstała myśl, żeby kryptą dopełniającą Wawel stała się właśnie Skałka”.
Stanisław Zwycięzca
Biskup Stanisław zginął w 1079 r. z ręki króla Bolesława Śmiałego podczas odprawiania Mszy św. w kościele Na Skałce - wróćmy do kronikarskiego zapisu. Nie wdając
się w historyczne spory wokół tego wydarzenia, nie mamy wątpliwości, że w wymiarze religijnym temu tragicznemu wydarzeniu przyświeca od ośmiu wieków aureola zwycięstwa, jaką była
kanonizacja Biskupa Stanisława dokonana w Asyżu w 1263 r. Ukazuje to dobrze wspomniany obraz w ołtarzu, przedstawiający Biskupa Stanisława z odkrytą głową,
w której tkwi miecz. Przed nim - infuła i pastorał. Stojąc przed tym obrazem, można postawić sobie pytanie: Jak to było możliwe, że z tej zbrodni, która zaciążyła
na Polsce, zrodziło się tyle dobra... Jak powiedział kard. Stefan Wyszyński: „Biskup Stanisław to nie tylko jeden człowiek z szeregu wielu świętych. To jest prototyp i wzór,
jak należy postępować. Uczy on nas wszystkich, że nie ma takiej władzy świeckiej, która mogłaby od nas wymagać, abyśmy wyrzekli się dorobku kultury chrześcijańskiej w naszej ojczyźnie, poddając
życie nasze eksperymentom...”.
Faktycznie, Biskup Stanisław stał się wzorem świętości, najpierw w życiu - jako nauczyciel wiary, a potem, dzięki ofierze życia - jako świadek Chrystusa. Potwierdziła
to właśnie kanonizacja, chwalebne wyniesienie przez Kościół. Dlatego przez wieki miejsce męczeńskiej śmierci Biskupa Stanisława tryska wiarą i polskością. Nie można na Skałce oddzielić tego,
co patriotyczne i narodowe, od tego, co religijne. Jako miejsce męczeństwa św. Stanisława, a także miejsce ze sławną kryptą z prochami twórców kultury, jest
Skałka szkołą wiary i narodowym panteonem.
Duchem wiary można więc dostrzec siłę Stanisławowego orędownictwa bodaj w wydarzeniach ostatnich dziesiątków lat, które wróciły naszej Ojczyźnie wolność społeczną i polityczną.
A jakie są i będą błogosławione skutki przełomowego pontyfikatu Ojca Świętego, 69. następcy na biskupiej stolicy św. Stanisława? Można by śmiało napisać, że nie kto inny, ale właśnie
św. Stanisław zaprowadził Jana Pawła II na tron Piotrowy.
Bóg nieustannie zaskakuje swoją wielkością darów. Bazylika mniejsza Na Skałce będzie miejscem jeszcze większego uwielbienia Boga za skuteczne orędownictwo św. Stanisława przez wieki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu