W genialnej komedii Stanisława Barei „Miś”, obnażającej absurdalną, ale i okrutną twarz PRL-u, jest scena, kiedy to reżyser filmów robionych na zamówienie reżimu używa rozróżnienia: „jest prawda czasu i jest prawda ekranu”. Ta zmyślna formuła pozwala mu na bezczelne łgarstwa bez granic w realizowanym przez siebie filmie… Przypomniała mi się ta scena, gdy oglądałem relacje TVN24 i TVP Info z przebiegu święta 11 listopada w Warszawie. Jak wiadomo (ale tylko dociekliwym obywatelom, śledzącym doniesienia mediów spoza tzw. głównego nurtu), w stolicy przeszedł stateczny i godny kilkudziesięciotysięczny Marsz Niepodległości. Obie zaś telewizje pokazywały to krzepiące wydarzenie jako chuligańskie utarczki zamaskowanych bojówkarzy z policją.
Wiele bym dał za podpatrzenie, jak wyglądała narada kierownictwa TVN i TVP w sprawie tych transmisji. Może to było tak? Mówi najważniejszy prezes: - Koleżanki, koledzy! Sytuacja jest trudna. Polacy postanowili godnie uczcić rocznicę odzyskania Niepodległości, szykowany jest wielki patriotyczny marsz w Warszawie. W naszym gronie nie muszę nikogo przekonywać, że to dla nas olbrzymie zagrożenie, cała nasza wieloletnia praca medialna, wmawiająca tubylczej ludności, że powinna z entuzjazmem i wdzięcznością podporządkować się rządom Berlina i Moskwy, może zostać zmarnowana. Nie dopuścimy do tego! Dlatego w porozumieniu z władzami państwowymi, z panią prezydent Warszawy, organami porządku publicznego, organizacjami postępowymi z całej Europy, przygotowaliśmy trochę prowokacji, blokad, kijów, kastetów, kostek bruku (dla ułatwienia zostaną przywiezione na miejsce wydarzeń już wyrwane). Reszta zależy od zręczności naszych kamerzystów i reporterów. Tylko bardzo proszę, pamiętajcie, że w przeciwieństwie do wizyty Papieża tym razem nie pokazujemy żadnych ludzi starszych, żadnych w średnim wieku, żadnych zakonnic i moherów. Interesują nas wyłącznie wyrostki w kominiarkach. Zapewniono mnie, że też będą dostarczeni na miejsce! Czy są pytania? Nie ma? To dziękuję. I życzę miłej pracy!
I, najpewniej, miło i dostatnio pracuje się w TVN i TVP. Podobnie jak waszym mentalnym protoplastom wygodnie życiowo pracowało się w telewizji reżimowej w stanie wojennym. No i możecie być jeszcze Państwo pewni, że o was też ktoś nakręci kolejnego „Misia”. W pełni na to zasłużyliście!
* * *
Krzysztof Czabański - publicysta, autor kilku książek, był prezesem PAP (za rządu Jana Olszewskiego), przewodniczącym Komisji Likwidacyjnej RSW (za rządu Jerzego Buzka) i prezesem Polskiego Radia SA (za rządu Jarosława Kaczyńskiego).
Pomóż w rozwoju naszego portalu