Reklama

Polityka

Konferencja odważnych naukowców

Niedziela Ogólnopolska 45/2012, str. 34

[ TEMATY ]

katastrofa smoleńska

konferencja

MAREK DĄBROWSKI

Według komisji Millera, Tu-154 traci fragment lewego skrzydła po uderzeniu w brzozę. Jeżeli przyjęlibyśmy tę argumentację, to ślady powinny być widoczne również na brzozie, która stała na trasie prawego skrzydła. Mgr inż. Marek Dąbrowski zwraca uwagę, że

Według komisji Millera, Tu-154 traci fragment lewego skrzydła po uderzeniu w brzozę. Jeżeli przyjęlibyśmy tę argumentację, to ślady powinny być widoczne również na brzozie, która stała na trasie prawego skrzydła. Mgr inż. Marek Dąbrowski zwraca uwagę, że

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Warszawie na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego odbyło się 22-23 października br. pierwsze sympozjum naukowe poświęcone technicznej analizie przyczyn katastrofy smoleńskiej. Choć profesorowie mają bardzo mało wiarygodnych danych o przebiegu ostatniego lotu rządowego tupolewa, to jednak nauka dysponuje bogatą paletą możliwości i metod, aby z tych szczątkowych informacji wyciągnąć wnioski. - Każdy z nas zobowiązywał się w ślubowaniu doktorskim, że będzie dociekał prawdy nawet wtedy, kiedy nie będzie ona wygodna dla wielu ludzi - powiedział prof. Piotr Witakowski z krakowskiej AGH, współorganizator konferencji z udziałem ponad 100 naukowców.

Konfrontacja świata nauki z oficjalnymi ustaleniami państwowych komisji jest druzgocąca. Zarówno rosyjski raport MAK, jak i raport tzw. komisji Millera w kluczowych kwestiach rozmijają się z prawdą. Mylnie zostały w nich zinterpretowane zarówno parametry lotu, jak i sama mechanika katastrofy, podczas której rządowy samolot rozleciał się. Podawana przez 30 miesięcy wersja przyczyn katastrofy rozsypuje się jak domek z kart.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Brzoza kontra skrzydło

Reklama

Według większości naukowców, najbardziej spektakularnym i łatwym do obalenia mitem jest uderzenie w brzozę, która miała odciąć skrzydło i spowodować odwrócenie się samolotu na plecy. Okazuje się jednak, że tupolew był za wysoko, aby uderzyć w drzewo. A nawet gdyby doszło do fizycznego kontaktu z brzozą, to skrzydło bez najmniejszych problemów powinno ją ściąć. - Do obliczeń wzięliśmy o wiele grubszą i mocniejszą brzozę oraz słabsze konstrukcyjnie skrzydło. We wszystkich symulacjach skrzydło ścina 40-centymetrowy pień drzewa - podkreślił prof. Wiesław Binienda z University of Akron. Wyniki swoich badań konsultował zarówno z ekspertami z Boeinga, jak i z najlepszymi amerykańskimi naukowcami zajmującymi się wytrzymałością drewna. Również odłamek lewego skrzydła leżał w miejscu, do którego - zdaniem fizyków - nie miał prawa dolecieć.

Jeżeli nawet przyjmie się, że ok. 30-centymetrowa brzoza była silniejsza od stalowej konstrukcji tupolewa, to nie mógłby on później wykonać tzw. beczki i przewrócić się na plecy. Według komisji, samolot miał uderzyć lewym skrzydłem w drzewo na wysokości 5 m. - Gdyby się wówczas przekręcił, to ok. 13-metrowa pozostałość tego skrzydła ryłaby ziemię. Pod Smoleńskiem nie było jednak takich śladów - tłumaczył mgr inż. Marek Dąbrowski, który zajmuje się analizą parametrów lotu.

Co więcej, w tym samym miejscu na trasie prawego skrzydła Tu-154 jest druga brzoza, która nie została uszkodzona. Jak to się stało, że samolot lecący skrzydłami wprost na dwa rosnące obok siebie drzewa, jedno z nich ściana, a na drugim nie pozostawia nawet śladu? - Polska Komisja Badania Wypadków Lotniczych nawet nie wie, w którym miejscu brzoza uderzyła w skrzydło. Różnica pomiędzy wskazanym w raporcie uderzeniem a długością fragmentu oderwanego skrzydła wynosi prawie 3 m - podkreślił Dąbrowski.

Hipoteza wybuchu

Reklama

Naukowcy są niemal zgodni, że nie warto dłużej zajmować się zderzeniem tupolewa z brzozą, bo takiego w ogóle nie było. Tragicznych zagadek jest jednak więcej. Prof. Kazimierz Nowaczyk z University of Maryland wskazał na „osierocony” komunikat komputera pokładowego TAWS 38. - W obydwu raportach mieliśmy komunikaty „TERRAIN AHEAD” i „PULL UP”, ostrzegające przed zbliżającą się ziemią. Natomiast z raportu amerykańskiego producenta TAWS wiemy, że był jeszcze jeden, ostatni komunikat - mówił prof. Nowaczyk. - Nie był to już alarm, ale sygnał normalny, tak jakby samolot wylądował.

Taki sygnał na wysokości ok. 30 m nad ziemią jest czymś niezwykłym, bo TAWS jest podłączony do czujnika przy kołach samolotu. Takich utajnionych dowodów nie da się wytłumaczyć w prosty sposób. Z samolotem musiało stać się wówczas coś niezwykłego. Coraz bardziej uwiarygadnia się więc hipoteza wybuchu. W ostatnich sekundach lotu system zarejestrował informacje o kilkunastu awariach związanych prawdopodobnie z procesem niszczenia maszyny. - Dokładnie w miejscu, gdzie padł komunikat TAWS 38, Rosjanie wycięli wszystkie drzewa i wypalili trawę - wskazał Nowaczyk.

Naukową hipotezę o eksplozji wysuwa również prof. Jan Obrębski z Politechniki Warszawskiej, który badał fragment zewnętrznego poszycia Tu-154. Niepokojące jest wewnętrzne odymienie tego elementu, rozerwane nity oraz jego wyprofilowanie. - Widać, że działała na niego siła odśrodkowa. Można więc podejrzewać wybuch - podkreślił prof. Obrębski.

Podobne wnioski ze swoich prac wyciągnął również dr Wacław Berczyński, konstruktor pracujący przez kilkadziesiąt lat dla Boeinga. Mówił on, że kadłub tupolewa oraz skrzydło zostały zniszczone przez bardzo duże ciśnienie panujące wewnątrz samolotu. - Wszystko wskazuje więc na eksplozję. Nie znam innego wytłumaczenia dla tego typu zniszczeń - podkreślił dr Berczyński.

Historyczna konferencja

Po raz pierwszy obok profesorów z USA i Australii, zaczęli masowo mówić przedstawiciele najbardziej renomowanych polskich uczelni. Na konferencji nie zabrakło reprezentacji z Polskiej Akademii Nauk, uniwersytetów: Warszawskiego, Poznańskiego, Jagiellońskiego, politechnik: Warszawskiej, Gdańskiej, Krakowskiej, Akademii Górniczo-Hutniczej oraz Wojskowej Akademii Technicznej. W Polsce nie ma lepszych uczelni technicznych, nie można więc przejść obojętnie obok konferencji oraz prezentacji naukowych badań. Dlatego też poseł Antoni Macierewicz zapowiedział, że będzie wnioskował, aby w projekcie budżetu na 2013 r. znalazły się środki na kontynuację niezależnych badań naukowych poświęconych katastrofie smoleńskiej.

Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie okazał się jedyną uczelnią w Polsce, która nie boi się organizować konferencji naukowych nt. przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób na czele z Prezydentem RP. - Jesteśmy podwójnie zainteresowani tym tematem. W katastrofie zginął przecież nasz rektor - ks. prof. Ryszard Rumianek oraz wieloletni pracownik UKSW - prof. Lech Kaczyński - mówił Piotr Czerwiński, przewodniczący Koła Naukowego Doktorantów Historii UKSW, które było głównym organizatorem sympozjum naukowego nt. katastrofy smoleńskiej.

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek zaapelował o kompleksową ochronę małoletnich

„Stanowczo apeluję o kompleksową walkę przeciwko wykorzystywaniu małoletnich, w dziedzinie seksualnej, a także w innych dziedzinach, ze strony wszystkich władz i poszczególnych osób, ponieważ mamy tu do czynienia z ohydnymi przestępstwami, które powinny być wymazane z powierzchni ziemi. Tego żąda wiele ofiar ukrytych w rodzinach i różnych środowiskach naszych społeczeństw” – powiedział papież na zakończenie watykańskiego spotkania przewodniczących episkopatów, poświęconego ochronie małoletnich w Kościele.

Ojciec Święty powołując się na dane ONZ oraz innych instytucji szeroko przedstawił problem wykorzystywania małoletnich nie tylko w Kościele, ale także w całym społeczeństwie. Zaznaczył, że przestępstw tych dopuszczają się osoby znane swym ofiarom, a do przemocy dochodzi nie tylko w środowisku domowym, ale także sąsiedzkim, w szkole, w sporcie i niestety także w środowisku kościelnym.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Świętej Rodziny

[ TEMATY ]

nowenna

Święta Rodzina

Agata Kowalska

Nowenna przed świętem Świętej Rodziny do odmawiania w grudniu lub w dowolnym terminie.

W liście Episkopatu Polski do wiernych z 23.10.1968 r. czytamy: „Dziś ma miejsce święto przedziwne; nie święto Pańskie ani Matki Najświętszej, ani jednego ze świętych, ale święto Rodziny. O niej teraz usłyszymy w tekstach Mszy świętej, o niej dziś mówi cała liturgia Kościoła. Jest to święto Najświętszej Rodziny – ale jednocześnie święto każdej rodziny. Bo słowo «rodzina» jest imieniem wspólnym Najświętszej Rodziny z Nazaretu i każdej rodziny. Każda też rodzina, podobnie jak Rodzina Nazaretańska, jest pomysłem Ojca niebieskiego i do każdej zaprosił się na stałe Syn Boży. Każda rodzina pochodzi od Boga i do Boga prowadzi”.
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: chciejmy przekształcać znaki czasu w znaki nadziei

2024-12-20 18:02

[ TEMATY ]

Dom Księży Seniorów

prymas Polski

Boże Miłosierdzie

flickr.com/ Episkopat News

„Można się starać, można pracować i działać, to wszystko jest ważne i potrzebne, ale najważniejsze jest przyjąć Bożą łaskę. Im więcej będzie Boga w naszym życiu, tym wiarygodniejszym będziemy znakiem nadziei dla innych” - mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak podczas przedświątecznego spotkania w Archidiecezjalnym Domu Księży Seniorów w Gnieźnie.

Doroczne spotkanie zgromadziło jak zawsze domowników - księży seniorów, siostry elżbietanki i pracowników świeckich, a także przyjaciół i darczyńców ADKS, księży i siostry zakonne, alumnów z rektorem seminarium ks. Tomaszem Krzysztofiakiem oraz delegację Stowarzyszenia Wspierania Powołań Kapłańskich z prezesem ks. kan. Robertem Nurskim. Obecni byli także abp senior Henryk Muszyński i bp Radosław Orchowicz. Jak co roku księży seniorów odwiedzili także harcerze, przynosząc im Betlejemskie Światło Pokoju. W tym roku niesie ono z sobą przesłanie „Kochaj czynem”, które - jak zauważył dyrektor ADKS ks. Marcin Korybalski - doskonale koresponduje z papieskim wezwaniem na Rok Święty, by znaki czasu przekształcać w znaki nadziei.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję