Reklama

Niedziela Małopolska

Kraków - Podgórze

Dziękowali za dar życia i kapłaństwa śp. ks. Franciszka Kołacza

    - Ks. Franciszek pozostanie wzorem i przykładem, jak należy składać ofiarę z siebie każdego dnia w służbie Chrystusowi i ludziom - powiedział ks. Jerzy Musiałek podczas uroczystości pogrzebowych ks. infułata Franciszka Kołacza w sanktuarium św. Józefa w Krakowie.

2024-11-22 18:06

Biuro Prasowe AK

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

    – Serdecznie i z żalem, ale z głęboką wiarą w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa i nasze zmartwychwstanie, żegnamy dziś śp. ks. infułata Franciszka Kołacza, kapłana według Bożego Serca – powiedział na początku kard. Stanisław Dziwisz, który przewodniczył liturgii. Podkreślił, że ks. Kołacz zostanie zapamiętany jako długoletni i gorliwy proboszcz parafii św. Józefa na krakowskim Podgórzu i moderator diecezjalny Domowego Kościoła. Po zakończeniu służby na Podgórzu, ksiądz infułat poszerzył swą przestrzeń kapłańskiego serca, podejmując pracę w Odessie. – Będzie nam brakowało śp. księdza Franciszka, ale – znając jego gorliwość – ufamy, że będzie nam wypraszał u Stwórcy i Zbawiciela wsparcie w naszym pielgrzymowaniu do wieczności. Modlimy się dziś i prosimy Wszechmogącego Pana, aby przyjął swego wiernego sługę Franciszka do Bożego królestwa miłości i pokoju – dodał arcybiskup senior.

Reklama

    List metropolity krakowskiego odczytał bp Jan Zając. Arcybiskup Marek Jędraszewski podkreślił, że wiadomość o śmierci ks. infułata Franciszka Kołacza napełniła wszystkich wielkim żalem. Wyraził wdzięczność za jego długoletnią posługę dla Archidiecezji Krakowskiej i przypomniał jego kapłańską posługę. Ksiądz infułat był wikariuszem w Libiążu, Chochołowie i Kętach, a także tymczasowym administratorem w parafii w Byczynie. Został mianowany dekanalnym duszpasterzem rodzin dekanatu Jaworzno, a w 1974 r. prokuratorem i wicerektorem seminarium w Krakowie. Następnie został proboszczem parafii św. Józefa w Krakowie i dekanalnym duszpasterzem rodzin oraz wicedziekanem dekanatu podgórskiego. W 1992 r. objął urząd dziekana dekanatu Kraków-Podgórze. Był opiekunem kapelanów więziennych w Archidiecezji Krakowskiej i krajowym moderatorem Domowego Kościoła, który szczególnie umiłował. Od 2006 r. pracował na Ukrainie w Odessie. W 2011 r. został wikariuszem generalnym Diecezji Odeskiej, kanonikiem honorowym kapituły katedralnej w Odessie. W 2012 r. został mianowany ojcem duchownym kapłanów dekanatu Kraków-Podgórze. Od 2021 r. zamieszkał w Domu księży chorych w Krakowie-Swoszowicach. „To sam Chrystus daje w tej modlitwie świadectwo życia i nieśmiertelności, do którego Bóg powołuje człowieka. Dlatego dziękuję za dar życia i kapłaństwa śp. ks. Kołacza. Powierzam jego duszę miłosiernemu Bogu, z głęboką wiarą i nadzieją w powstanie z martwych wszystkich wiernych” – napisał metropolita.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

    Słowo do zgromadzonych skierował również bp Kazimierz Górny. „Ksiądz infułat był człowiekiem niezwykle szlachetnym i ofiarnym, a jako kapłan całkowicie oddanym Chrystusowi Panu, służąc Kościołowi we współczesnym świecie. Kochał Kościół i nim żył. Z wielką troską, ale i entuzjazmem realizował program formacji młodych, a zwłaszcza rodzin z kręgów Domowego Kościoła” – napisał w liście. List wystosował także bp Roman Pindel, który zapewnił: „Ksiądz infułat pozostanie w naszej pamięci jako gorliwy kapłan, troszczący się o świętość rodziny poprzez wieloletnią posługę proboszcza oraz moderatora archidiecezjalnego i krajowego Domowego Kościoła. Dziękuję Bogu za kapłańskie życie i świadectwo życia śp. księdza infułata i proszę o to, by miał udział w radości zbawionych”.

    Homilię wygłosił proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kętach, ks. Jerzy Musiałek – Daremna by była nasza modlitwa i daremne byłoby nasze modlitewne czuwanie przy zmarłym kapłanie Franciszku, gdyby Chrystus nie zmartwychwstał. Kapłan Chrystusa to przede wszystkim głosiciel śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Codziennie każdy kapłan sprawując Eucharystię, uobecnia tajemnice śmierci i zmartwychwstania – powiedział na początku kaznodzieja i dodał, że ks. Franciszek żył prawdą o śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa.

Reklama

    – Jesteśmy również tu, na Eucharystii, z miłości do naszego drogiego nam, śp. ks. Franciszka, by dziękować Bogu za dar jego kapłańskiego życia, za jego posługę, za jego radość, uśmiech, pracowitość i świadectwo wiary – mówił ks. Jerzy Musiałek. Przypomniał motto umieszczone na obrazku prymicyjnym ks. infułata: „Panie, daj mi duszę, a resztę zabierz”. Te słowa wytyczyły mu kierunek życia i były kluczowe dla niego i jego kapłaństwa. – One powinny być kluczowe dla każdego chrześcijanina. Dlaczego? Bo porządkują, ustawiają nasze życie na właściwej drodze. Drodze, którą jest Chrystus, drodze, na której powinno być realizowane każde powołanie – zaznaczył kaznodzieja. Przywołał rozmowę z bp. Romanem Pindlem, który wspominał ks. Franciszka jako heroicznego w wykorzystywaniu czasu, nie oszczędzającego się w pracy i skromnego. – Ks. Franciszek pozostanie wzorem i przykładem, jak należy składać ofiarę z siebie każdego dnia w służbie Chrystusowi i ludziom. Jak należy łączyć ofiarę Chrystusa z ofiarą swojego życia. Zostaje nam w pamięci ks. Franciszek jako gorliwy pasterz, kochający i bardzo zatroskany o rodziny, wymagający przede wszystkim od siebie i bardzo stanowczy – podkreślił ks. Jerzy Musiałek.

    Stwierdził, że sensem życia człowieka jest szukać Boga i z Nim żyć, wszystko Mu poświęcając. Ks. infułat Franciszek Kołacz dawał się cały, nie licząc dni wolnych i urlopowych, które poświęcał pracy. W swoim powołaniu patrzył na cały Kościół powszechny i podejmował prace duszpasterską w dekanatach. Był dekanalnym duszpasterzem rodzin, pełnił urząd kapelana w więzieniu, angażował się w duszpasterstwo małżeństw i rodzin, był moderatorem diecezjalnym oraz krajowym Domowego Kościoła, angażował się w dzieło duchowej adopcji, Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Głosił wszędzie Ewangelię, ubogacając łaską Bożą dzieci, młodzież i dorosłych. – Czuł się odpowiedzialny za Kościół, za parafię, za powierzonych braci i powierzone siostry, za dostarczenie duchowego pokarmu, by żyli Bogiem. Nie szukał wygodnego życia, szukał człowieka zagubionego, głodnego Boga, aby go do Chrystusa doprowadzić – podkreślił ks. Musiałek i przypomniał drogę kapłańską ks. Franciszka. Na emeryturze służył przez sześć lat Kościołowi na Ukrainie, a następnie powrócił do parafii św. Józefa jako rezydent.

Reklama

    Na zakończenie ks. Jerzy Musiałek przypomniał słowa ostatniej homilii, którą ks. Franciszek wygłosił do członków Domowego Kościoła. – Ks. Franciszek nie oszczędzał się, nie obawiał się, że umrze z powodu nadmiaru pracy, czy słabego zdrowia. Spalał się dla Boga i dusz mu powierzonych. Wszystko oddawał w ręce Boga i Matki Chrystusa – podkreślił i przypomniał świadectwo s. Barbary z Domu księży chorych. W ostatnich chwilach ks. Franciszek obrócił głowę w prawo, otworzył szeroko oczy i spojrzał na obraz przedstawiający Matkę Bożą Częstochowską. Wyraz twarzy wydawał się mówić, że zobaczył coś wspaniałego i zamknął oczy. – Ufamy, że zobaczył to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdało pojąć. Jak wielkie rzeczy Bóg przygotował tym, którzy Go miłują – zakończył kapłan.

    Po Mszy św. pary animatorskie i moderatorzy Domowego Kościoła podziękowali ks. Franciszkowi za wieloletnią posługę. – Kochałeś Domowy Kościół, kochałeś rodziny i dlatego tak ofiarnie im służyłeś. Miałeś zawsze otwarte dla nich serce i drzwi na Podgórzu – powiedziała przedstawicielka rodzin. – Ktoś powiedział, że gdybyś nie był kapłanem, zostałbyś architektem. Ale nie tylko piwnice i budynki budowałeś, nade wszystko wspaniale potrafiłeś budować wspólnotę duchową. Swoim słowem, zapałem, ciepłem, życzliwością, umiejętną radą, podtrzymywaniem na duchu, postawą służby, pokorą, a także niezwykłym poczuciem humoru, które nie opuszczało cię nawet w najtrudniejszych momentach choroby i cierpienia, docierałeś do ludzkich serc – dodał przedstawiciel Domowego Kościoła i podkreślił, że ks. infułat był wielkim autorytetem, świadkiem żywej wiary, wzorem gorliwego duszpasterza.

    Reprezentant Diecezji Odesko-Symferopolskiej zaznaczył, że ks. Franciszek był jednym z głównych odnowicieli katedry – Nie sposób wypowiedzieć tych wszystkich dóbr, które on tam zostawił swoją obecnością. Pomimo choroby i starszego wieku jest dla nas wzorem świętości kapłańskiej. Dlatego Franciszku, niech Dobry Pasterz przyjmie cię. Dalej wstawiaj się za nami i wspomagaj nas z nieba, tak jak wspomagałeś tutaj na ziemi – dodał.

Reklama

    Małżonkowie Ruchu Ekip Notre Dame wspominali ks. infułata Franciszka jako wiernego i pokornego, często uśmiechniętego człowieka wielkiego serca. – Jego czułe i pokorne serce zapisze się na zawsze w naszej pamięci. Całe życie służył Bogu z wielką troską o życie Kościoła, a ludzi wokół siebie przyjmował w prostej życzliwości i szczerości – mówili. – Dzisiaj nie celebrujemy jego śmierci, ale jego życie, którym został obdarzony. To życie, które dotknęło tak wiele osób na różnych płaszczyznach zmagania ludzkiego, a które było splotem odniesień do Boga i do człowieka. Dziękujemy Bogu, że jako małżonkowie i rodziny mogliśmy spotkać się z ks. Franciszkiem, a nasze życie zostało dotknięte przez jego życie – dodali.

    Przedstawiciel rodziny ks. Franciszka podziękował kardynałowi, zebranym biskupom i kapłanom za dar Eucharystii. Wyraził także wdzięczność wszystkim, którzy opiekowali się ks. Franciszkiem w ostatnich dniach życia.

    Na zakończenie proboszcz parafii św. Józefa, ks. Antoni Bednarz, podziękował także zebranym kapłanom, osobom konsekrowanym i wiernym obecnym na pogrzebie. Zgodnie z życzeniem ks. infułata Franciszka Kołacza przed wyjściem ze świątyni odśpiewano pieśń „Bogurodzica”, a składka została przekazana na Hospicjum św. Łazarza w Krakowie. Kapłan został pochowany na Cmentarzu Podgórskim.

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Jaśniejące Oblicze Chrystusa” na Chuście z Manoppello powstało pod wpływem promieniowania

2024-11-22 21:18

[ TEMATY ]

całun turyński

chusta z Manopello

Ks. Daniel Marcinkiewicz

Przeprowadzone ostatnio przez niemieckiego lekarza-chemika Gosberta Wetha badania Chusty (Sudarionu) z Manoppello rzuciły nowe światło na widoczne na niej „jaśniejące Oblicze Chrystusa”. 26 września br. naukowiec wypowiedział się jako lekarz, że „ta osoba musiała być ciężko torturowana”.

Wyjaśnił on, iż „krwiaki są wyraźnie widoczne zarówno na nosie, jak i w okolicy prawego policzka. Na obrazie nie można wykryć śladów ani farby, ani krwi”. Zaznaczył, iż „inne płyny ustrojowe, takie jak krew czy pot, nie są rozpoznawalne. Tkaninę tę można było zatem nałożyć tylko na osobę, która już umarła”. Podsumowując swe prywatne „śledztwo” Weth stwierdził, że „w sumie istnieje tylko jedno wyjaśnienie powstania obrazu świętej twarzy. Przemiana azotu (N14) w węgiel (C14) musiała nastąpić pod wpływem ogromnego promieniowania neutronowego (energii świetlnej). "«Obraz» nie powstał zatem przez nałożenie farby na tkaninę, ale w wyniku spowodowanej przez silne promieniowanie zmiany włókien materiału nośnego”.
CZYTAJ DALEJ

Orędowniczka muzyków

Jest jedną z najsłynniejszych świętych Kościoła rzymskiego. Tradycja przypisuje jej umiejętność gry na organach, z tej racji patronuje muzyce kościelnej.

Mimo że św. Cecylia jest tak bardzo popularna i czczona, wiemy o niej niewiele. Przesłanki historyczne na jej temat są nader skąpe – podobnie jak w przypadku wielu innych męczenników z pierwszych wieków chrześcijaństwa – przez co trudno oddzielić fakty historyczne od legendy. Z opisu jej męczeństwa wiemy, że św. Cecylia urodziła się na początku III stulecia w dobrze sytuowanej rodzinie rzymskich patrycjuszy. Ponoć była zachwycająco piękną dziewczyną, mimo to złożyła śluby czystości. Nie złamała ich, choć rodzice zmusili ją do małżeństwa z poganinem Walerianem. Nie tylko ustrzegła swojej cnoty, ale także zdołała pozyskać dla Chrystusa swojego małżonka i jego brata.
CZYTAJ DALEJ

22 listopada - Święto Muzyki Kościelnej

2024-11-22 20:17

[ TEMATY ]

Jasna Góra

św. Cecylia

muzyka kościelna

BPJG

Święto Muzyki Kościelnej wpisuje się w obchody liturgicznego wspomnienia św. Cecylii, patronki muzyki i religijnego śpiewu przypadające 22 listopada. Najważniejszym momentem obchodów na Jasnej Górze będzie Msza św. w intencji wszystkich muzyków kościelnych w Polsce.

Modlitwie przewodniczyć będzie o. Sebastian Matecki. Oprawę muzyczną liturgii przygotują Zespół Solidaris Brass, Schola Domine Jesu oraz Chór Męski Pochodnia. Po Mszy św. w Bazylice jasnogórskiej o godz. 19.30 odbędzie się koncert ku czci św. Cecylii zatytułowany „Brzmienie Kościoła w Sercu Jasnej Góry” w wykonaniu Zespołu Solidaris Brass.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję