Adhortacja „Evangelii gaudium” (Radość Ewangelii) powstała jako efekt prac Synodu Biskupów na temat nowej ewangelizacji. Jest to drugi dokument Ojca Świętego po encyklice „Lumen fidei”.
Synod został zwołany przez papieża Benedykta XVI, ale dokument nosi wyraźne „znamię” obecnego papieża. – Pisany jest on według tej samej metody, według której Ojciec Święty buduje swoje homilie. Najpierw przedstawia spojrzenie pozytywne, zanim zwróci uwagę na problemy – powiedział nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore na oficjalnej prezentacji polskiego wydania adhortacji w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie 19 grudnia 2013 r.
Wiara to nie ideologia
Reklama
O osobistym charakterze adhortacji świadczy również wielokrotne powoływanie się papieża Franciszka na doświadczenie duszpasterskie w Ameryce Łacińskiej, a także specyficzny język dokumentu.
– „Przyłapałem” Ojca Świętego, że aż 7 razy wzywa nas do tego, byśmy się nie dali okraść, m.in. z nadziei, Ewangelii, misyjnej wspólnoty i miłości braterskiej. Musi być to gdzieś w jego doświadczeniu kaznodziejskim – mówił o. prof. Jacek Salij OP. Zdaniem jednego z najwybitniejszych polskich teologów, warto zauważyć, iż już na początku adhortacji bardzo mocno podkreślono, że chrześcijaństwa nie można traktować jak jakieś ideologii. – Chrześcijaństwo jest świadectwem prawdziwej wiary w Pana Jezusa, który dla nas i dla naszego zbawienia stał się człowiekiem – przypomniał o. Salij. – Oryginalne u Papieża jest także nieustanne podkreślanie, że nie sposób się zbawić inaczej, niż razem z innymi. Wiara przekazywana jest od osoby do osoby – dodał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zdolni do zmian
Reklama
Poza wstępem adhortacja „Evangelii gaudium” składa się z pięciu rozdziałów, w których omówiono m.in. takie tematy, jak: ewangelizacja, sprawiedliwość społeczna, szacunek dla stworzenia. Poznajemy także papieską wizję Kościoła misyjnego oraz wskazania wynikające z kryzysu gospodarczego. Jednak zasadnicza część dokumentu ma charakter duszpasterski.
– Papież bardziej niż dotychczas zwraca uwagę na duszpasterstwo zwyczajne. Do tej pory mocno uprzywilejowaliśmy duszpasterstwo poszczególnych stanów: akademickie, młodzieży, rodzin czy ludzi pracy. Ojciec Święty podkreśla natomiast, że całe duszpasterstwo powinno być bardziej ekspansywne i otwarte – mówił bp Wojciech Polak, sekretarz generalny KEP.
Adhortacja skierowana jest do Kościoła na całym świecie, lecz zdaniem ks. Grzegorza Michalczyka, najważniejsze jest, abyśmy uświadomili sobie, że jej przesłanie dotyczy Kościoła w Polsce. – Dokument jest wyzwaniem, by wyjść z mentalności, która być może przez dziesiątki lat sprawdzała się, a można ją ująć w słowach: „bijemy w dzwony i wierni przychodzą” – powiedział warszawski duszpasterz środowisk twórczych i podkreślił. – To jest wyraźne wskazanie, że Kościół w Polsce, duszpasterstwo również musi być misyjne. To znaczy, że nie można pozostawić rzeczy – jak pisze Papież – w takim stanie, w jakim są.
Ojciec Święty przestrzega np., aby parafie nie stały się strukturą ociężałą i odseparowaną od ludzi. Albo grupą ludzi zapatrzonych w siebie. Parafia musi zachować zdolność do reformowania – pisze Franciszek. Realizację tego zadania powierza nie tylko kapłanom, ale wszystkich parafianom.
Uwaga na bożka mamony
Innym ważnym aspektem omówionym w adhortacji są problemy społeczno-gospodarcze wynikające z kryzysu ekonomicznego bądź będące skutkiem globalizacji oraz zliberalizowania działalności rynków finansowych.
Według prof. Paula H. Dembińskiego z Obserwatorium Finansowego w Genewie, Ojciec Święty celnie zdiagnozował problem współczesnej globalnej ekonomii. – Papież nie ekskomunikuje wolnego rynku i pieniądza, ale je piętnuje, jeśli stają się bożkami – mówił prof. Dembiński. – To bardzo ważne, by w sferach ekonomicznych i biznesowych nie zapominać, że nauka społeczna Kościoła daje rozwiązania nie tylko na niedzielę, ale jest do stosowania na co dzień – podkreślił ekonomista i politolog.
Upowszechnienie w decydenckich kręgach nauki Kościoła konieczne jest do odbudowania struktur dobra wspólnego. Fakt, że tego nie robimy – ostrzega Papież – sprawia, iż dzisiaj dochodzimy do granicy, za którą jest tylko eksplozja.
Dla każdego
Od czasów Pawła VI (1963-78) adhortacje są coraz częściej ogłaszane przez kolejnych papieży. A pierwsza adhortacja nowego Papieża uznawana jest za dokument programowy pontyfikatu. Tak też powszechnie odbierana jest „Evangelii gaudium”. Warto więc po nią sięgnąć, aby w czasach medialnego szumu, półprawd i zwyczajnych manipulacji z pewnego źródła dowiedzieć się, jakiego naprawdę Kościoła pragnie papież Franciszek. Lektura nie jest trudna,
bo jak mówi szef Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcin Przeciszewski – dokument napisany jest prostym językiem i ma szansę trafić do każdego czytelnika. ?