Reklama

Widziane z prowincji

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niewidzialna ręka rynku

U początku polskich przemian ukuto slogan o "niewidzialnej ręce rynku", która miała uregulować wszystkie problemy w gospodarce przechodzącej w przyśpieszonym tempie z socjalizmu do kapitalizmu. Dzisiaj widać, że samymi sloganami i zaklęciami kapitalistycznego dobrobytu raczej się w kraju nie zapewni, a owa "ręka" bardzo często była - i bywa - nie tyleż "niewidzialna", co "ślepa".
Choć... "ślepa ręka rynku" nie zawsze jest taka ślepa. Na przykład wyciągnie babcię z hipermarketu, która połakomiła się na reklamowanego w telewizji batonika. I powiedzie aż pod sąd, niech się babcia upokorzy przed obliczem Temidy. Albo dołoży tą "ręka" polskiemu rolnikowi, że jest zacofany i niekonkurencyjny. Zacofany, bo nie "produkuje" jak jego koledzy na Zachodzie, tylko uprawia i hoduje. Niekonkurencyjny, bo owoce jego pracy są czasami droższe od wysoko dotowanych "produktów" unijnych. Ale "rynek" (nie napiszę "wolny", by nie bezcześcić ideału) ma swoje prawa. Niech padną ci, którzy nie potrafią sobie na nim poradzić.
Czasami jednak "ślepa ręka rynku" jakby działała wbrew powszechnie przyjętym regułom rynkowym. Na przykład w głośnym ostatnio przypadku kilku biznesmenów - przyjaciół polityków z "najwyższej półki" (prezydenta, byłego premiera, byłego ministra itd.).
A przypadek polegać miał na tym, że kilka lat temu wspomniani panowie postanowili wybudować fabrykę przetwórstwa osocza krwi. Bardzo chwalebne. Tyle że mieli to zrobić nie za swoje pieniądze, lecz za pożyczone, ale wspaniałomyślnie poręczone przez ówczesny rząd (a był to rząd SLD kadencji tzw. powodziowej).
I co? "Niewidzialna ręka rynku", albo wyjątkowa (albo zamierzona?) nieudaczność "biznesmenów" sprawiła, że kredyty wzięto, a inwestycja "nie wypaliła". Myliłby się jednak każdy, kto by myślał, że owi inwestorzy już poszli "z torbami", bądź "w skarpetkach". Od czego mamy w polskim kapitalizmie "państwo opiekuńcze"? No, dobrze, a kto spłaca kredyt, dzisiaj bagatela - 34 mln dolarów? Jak to kto? My wszyscy! I niech nikt nie robi problemu, bo to raptem po niecałym dolarze na "łebka".

Reklama

Czegóż to politycy nie wymyślą

Trwa polityczna giełda pomysłów związanych z referendum akcesyjnym Polski do Unii Europejskiej. O zaklepanym przez Sejm dwudniowym okresie referendum pisałem w tamtym tygodniu. Ale pojawiły się nowe, jeszcze oryginalniejsze propozycje. Na przykład, by Państwowa Komisja Wyborcza podliczyła i podała frekwencję po pierwszym dniu referendum. Że istnieją proceduralne przeszkody, że stanowiłoby to naruszenie ciszy wyborczej? A zróbmy wyjątek! Przecież do Unii Europejskiej wchodzi się tylko raz!
Inny pomysł to taki, by zorganizować lokale wyborcze w domach studenckich. Z całym szacunkiem dla studenckiej braci, ale choć studiowałem już dość dawno, to doskonale pamiętam do jakich "numerów" zdolni są studenci. Zwłaszcza, gdy są na odpowiednim "dopingu". Nie ma chyba potrzeby narażania powagi aktu referendalnego na potencjalne podejrzenia o "cuda nad urną". A kto ze studentów będzie chciał wziąć udział w referendum, na pewno to uczyni.

Patologię trzeba zwalczać, a nie jej pobłażać

Przy okazji artykułu o prostytucji i stręczycielstwie w magazynie "nowin" z 25 kwietnia przeczytałem wypowiedź rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie: "W Podkarpackiem, pod szyldem minihoteli i nocnych klubów funkcjonuje ok. 20 agencji towarzyskich. Nie są oficjalnie rejestrowane, bo organizowanie prostytucji i czerpanie z niej korzyści jest karane. Wiąże się to z przestępstwem stręczycielstwa, sutenerstwa. Uprawianie prostytucji nie jest karane".
Dlaczego zatem, choć stosowne władze wiedzą, co funkcjonuję pod przykrywką różnych lokali, choć na ich uciążliwe sąsiedztwo skarżą się okoliczni mieszkańcy, rzadko się zdarza, by przestępczy proceder ukrócono. Czy zaistniała sytuacja jest efektem niemocy prawa, czy tylko pobłażliwości i braku konsekwencji w jego egzekwowaniu? I czy do tej pory uczyniono naprawdę wszystko, by przeciwdziałać patologii?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z modlitwą i śpiewem na ustach

2024-06-22 11:49

[ TEMATY ]

Zielona Góra

piesza pielgrzymka

Katarzyna Krawcewicz

22 czerwca spod konkatedry wyruszyła pierwsza międzyparafialna piesza pielgrzymka przez Zieloną Górę.

Pielgrzymi przez cały dzień będą wędrować po mieście i zatrzymywać się w wybranych parafiach. - Chcemy w ten sposób zapowiedzieć 42.Pieszą Pielgrzymkę na Jasną Górę – wyjaśnia ks. Krzysztof Kocz. – Na początku wakacji mamy nadzieję skłonić i siebie, i ludzi, których spotkamy, do przypomnienia sobie, że lato to dobry czas na spotkanie z Panem Bogiem.

CZYTAJ DALEJ

Gratulacje Przewodniczącego Episkopatu dla bp. Krzysztofa Nykla

2024-06-22 19:50

[ TEMATY ]

gratulacje

abp Tadeusz Wojda SAC

bp. Krzysztof Nykiel

EpiskopatNews/ flickr.com

„W dniu święceń biskupich Regensa Penitencjarii Apostolskiej pragnę życzyć, by posługa Księdza Biskupa w najstarszym trybunale Stolicy Apostolskiej była ciągłą służbą Chrystusowi” - napisał Przewodniczący Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda do bp. Krzysztofa Nykla w liście gratulacyjnym z okazji przyjęcia przez niego święceń biskupich. Uroczystości miały miejsce w sobotę, 22 czerwca 2024 roku, w Bazylice św. Piotra w Watykanie.

Warszawa, dnia 22 czerwca 2024 roku
Ekscelencjo,
Najdostojniejszy Księże Biskupie Krzysztofie,

CZYTAJ DALEJ

Ks. Nykiel przyjął święcenia biskupie w Watykanie

Powołanie jest wezwaniem, aby mieć zawsze to samo spojrzenie Pana – spojrzenie uważne na każdego brata i siostrę. „To spojrzenie, którego mogłeś się dobrze nauczyć podczas lat posługi w Penitencjarni Apostolskiej i które teraz będziesz mógł wesprzeć łaską stanu właściwą dla sakramentu święceń udzielonego ci w pełni dzisiaj” - powiedział kard. Mauro Piacenza, w homilii, zwracając się do ks. Krzysztofa Nykla, Regensa Penitencjarii Apostolskiej, który przyjął święcenia biskupie w Watykanie.

„Dla was jestem biskupem, a z wami chrześcijaninem”

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję